piątek, 30 maja 2014

Wolontariat - dlaczego warto?

Działacie w wolontariacie? A może nie macie czasu? Nie czujecie potrzeby? Boicie się nowego i nieznanego? Wolontariat kojarzy się Wam jedynie z pomaganiem osobom ciężko dotkniętym przez los? Niekoniecznie. Wolontariat, rzecz jasna, bazuje na niesieniu pomocy potrzebującym, ale można z niego wyciągnąć także wiele dla siebie. I to zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.

Muszę przyznać, że praktycznie od zawsze bycie wolontariuszem kojarzyło mi się jedynie z pomaganiem innym, obserwowaniem ludzkiego cierpienia, poświęcaniem dużej ilości czasu na zbiórki żywności, happeningi i inne akcje. A jako osoba dosyć egoistycznie nastawiona do świata stwierdziłam, że to absolutnie nie dla mnie. Dwa lata temu do wolontariatu wciągnęła mnie koleżanka. Z trudem, ale jednak. I co? Pozostałam po dziś dzień.

Co mnie przekonało? Opowiem o tym poniżej.

Po pierwsze, znacznie wzbogaciłam swój zakres kompetencji miękkich. Umiejętność pracy pod presją czasu, radzenie sobie ze stresem, wykonywanie wielu czynności naraz, kreatywność, znajdowanie nowych rozwiązań dla zaistniałych problemów, bardzo dobra organizacja czasu - to tylko niektóre z nich. Oprócz tego w dużym stopniu zwalczyłam nieśmiałość, poprawiłam jakość komunikowania się z otoczeniem i przyzwyczaiłam się do szybkiego wchodzenia w interakcje z innymi ludźmi.

Po drugie, mam możliwość rozwoju swoich zainteresowań. Wybrałam grupę wolontariacką, która skupia się głównie na organizacji wydarzeń kulturalnych, czyli mogę robić to, co lubię i mam spore zaplecze w postaci środków finansowych i chętnych osób. Z pomocą wolontariuszy sprawnie przygotowałam kilka konferencji poświęconych Dalekiemu Wschodowi - mojemu najukochańszemu hobby.

Po trzecie, nabyłam bardzo dużo kompetencji zawodowych, które znacznie ułatwiają poruszanie się po meandrach rynku pracy, a także poprawiają jakość pracy zawodowej. Nie chodzi jedynie o wspomniane wyżej kompetencje miękkie, ale również o naukę praktycznych umiejętności, np. tego, jak właściwie napisać projekt albo zdobyć sponsorów.

Po czwarte, wolontariat stał się idealnym sposobem na podrasowanie CV. Gdy rubryka z doświadczeniem zawodowym wygląda dosyć ubogo, można to nadrobić wpisem o wolontariacie. W ten sposób udowadniam potencjalnym rekruterom, że lubię podejmować inicjatywy, działać i rozwijać się oraz że poświęcam dużo uwagi temu, co dla mnie ważne. Poza tym spokojnie można wypisać w dokumentach aplikacyjnych wspomniane przeze mnie kompetencje miękkie albo zakres umiejętności, jakie wolontariat pozwolił nabyć.

Po piąte, dzięki mniej lub bardziej regularnemu pojawianiu się na spotkaniach wolontariuszy, mogłam poznać nowych ludzi i zawrzeć nowe przyjaźnie. Naprawdę, spora część poznanych wolontariuszy okazała się niesamowita i radością spędzam z nimi czas.

Po szóste, wolontariat to po prostu dobra zabawa. Jako wolontariusze mamy organizowane szkolenia lub wyjazdy integracyjne. Co prawda często poruszamy tam trudną tematykę. Jednak również bawimy się w sposób nieskrępowany, a co więcej - zazwyczaj wyciągamy z tych ekscesów wiele pożytecznych wniosków. Robiłam mnóstwo mniej lub bardziej dziwnych rzeczy: budowałam wieżę z makaronu i jadalnych pianek; tworzyłam pojazd latający z balonów, sznurka taśmy i piór; jadłam czekoladę widelcem na czas, okutana w szal, czapkę i grube rękawice; biegałam po ulicy przebrana za robota. Brzmi niepoważnie? Możliwe, ale wolontariat przecież nie musi być cały czas poważny.

Podsumowując, wolontariat nie musi być jedynie pomaganiem innym; to jednocześnie pomaganie sobie. Nawet egoiści mogą się odnaleźć w tej działce. Wystarczy trafić do właściwej grupy wolontariackiej, tak jak ja trafiłam.


Nie zapominajmy, jak wiele wolontariat daje nam w rozwoju osobistym. Możemy nabyć i udoskonalić szeroki wachlarz cech i umiejętności sprawiających, że człowiek staje się lepszy. Wolontariat znacznie ułatwia także rozwój zawodowy. Wpisanie sobie aktywności wolontariackiej w CV daje nam dodatkowe punkty. Wolontariat jest jasnym potwierdzeniem na to, że faktycznie mieliśmy szansę nabyć te zdolności, o których rozpisujemy się w liście motywacyjnym.

piątek, 23 maja 2014

Prokrastynacja - co? jak? dlaczego?

Już dawno temu miałam napisać ten post, ale wciąż odkładałam na później… Ilu z Was ma tendencję do zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę? Istnieje bardzo ładne słowo na określenie takiego stanu rzeczy: prokrastynacja.

Prokrastynacja to skłonność do permanentnego przekładania zaplanowanych czynności na potem. Klasycznemu prokrastynatorowi bardzo trudno jest zabrać się do pracy. W związki z tym odkłada obowiązki i odkłada, aż zostają mu one do wykonania na ostatnią chwilę. Gorzej: niekiedy odkładanie prowadzi do tego, że zamierzone działania nie są wykonane w ogóle, bo deadline minął.

Prokrastynatorom często przyczepia się etykietkę leni i osób pozbawionych jakiejkolwiek ambicji. Jednak to nie do końca tak wygląda. Osoby dotknięte prokrastynacją to zazwyczaj perfekcjoniści. Bojąc się popełniania mniejszych lub większych błędów, nie podejmują działania w ogóle, bo przynajmniej w ten sposób nie zrobią niczego źle. Albo tłumaczą sobie, że potrzebują więcej czasu na zastanowienie się i dogłębne przemyślenie zagadnienia.

Z tego powodu kiedy już muszą zrobić to, co mieli zaplanowane, okazuje się, że czasu brak i trzeba pracować w tempie maksymalnie przyspieszonym. Nic więc dziwnego, że wiąże się to z ogromną dawką stresu i obciążenia psychicznego. Poza tym w pośpiechu poziom efektywności pozostawia wiele do życzenia.

Prokrastynacja to znaczne utrudnienie dla funkcjonowania. Człowiek sam rzuca sobie kłody pod nogi. Blokuje w sobie chęć do działania. Wciąż szuka wymówek i tłumaczeń dla swojego braku działania. Co więcej: święcie wierzy we wszystkie wymówki. Oczywiście stale obiecuje sobie, że w przyszłości zmieni sposób postępowania. I, niestety, zazwyczaj nic z tego nie wychodzi, a prokrastynator jak odwlekał, to dalej odwleka. Przez to bezsilność i zniechęcenie narastają.

Oczywiście prokrastynacja nie dominuje w życiu każdej jednostki. Jednak każdy z nas ma w sobie przynajmniej odrobinę prokrastynatora w którejś z dziedzin życia: pracy zawodowej, życiu rodzinnym, relacjach ze znajomymi. Co prawda taka odrobina nie dezorganizuje życia, ale jeżeli odkładanie wszystkiego na potem staje się notoryczne, można mówić o sporym problemie.

Spójrzmy na przykład na taką sytuację: Pan Marian w wyniku redukcji etatów został bezrobotny i musi szukać nowej pracy. Ale jest ambitny, nie chce byle czego. Z tego powodu postanowił, że jego CV musi być wyjątkowe, dopracowane w każdym szczególe, perfekcyjne, rzucające potencjalnego rekrutera na kolana. Więc pan Marian uznał, że takie profesjonalne CV nie może być wykonane na szybko, że wymaga zastanowienia i wielu godzin pracy.

I co robi pan Marian? Od sześciu miesięcy nie znalazł nowej pracy. Co więcej, nawet nie zaczął jej szukać i żyje z oszczędności. Dlaczego? Bo pan Marian jeszcze nie napisał swojego CV, gdyż wciąż odkłada to na lepszą chwilę, kiedy będzie mu się lepiej myślało i kiedy będzie na tyle kreatywny, że stworzy idealne CV. W ten sposób sam blokuje swoje szanse na ponowne uzyskanie zatrudnienia. Im dłużej zwleka, tym trudniej mu będzie zacząć. I tym gorzej będzie wyglądało jego CV, w którym pojawi się wielka luka w rubryce z doświadczeniem zawodowym.

Cóż pozostaje poradzić? Kto zdiagnozował u siebie prokrastynację, powinien za wszelką cenę ją zwalczać. Niestety nie ma prostej recepty na pozbycie się tej tendencji. Pozostaje praca nad sobą i uświadomienie sobie, że nadmierna perfekcja nie zawsze jest wskazana.

Co może zrobić pan Marian? Wziąć się w garść (łatwo powiedzieć!) i napisać w końcu jakiekolwiek CV. Może również, skoro sam sobie nie radzi, zlecić pisanie CV profesjonalistom. Dzięki temu będzie miał pewność, że jego CV faktycznie będzie realizowało wysokie standardy i zostanie dopasowane do potrzeb rynku. Firm realizujących pisanie CV na zamówienie jest wiele. Ja z czystym sumieniem mogę polecić KreAktywne CV, gdzie sama mam przyjemność uczestniczyć w tworzeniu dokumentów aplikacyjnych. Grunt, żeby prokrastynator zmobilizował się wystarczająco, aby wypełnić formularz zgłoszeniowy.


Oczywiście KreAktywne CV to dobre rozwiązanie nie tylko dla prokrastynatorów. To świetne rozwiązanie dla każdego, kto chce mieć profesjonalne CV, a sam nie do końca sobie radzi z jego napisaniem.